Komentarze: 0
Śpią. Cudna cisza otacza mój styrany umysł. Moje ciało dokładnie dopieszczone pod prysznicem chłonie spokój. Cieszę się każdą setną sekundy gdyż w każdej chwili spokój może zostać zakłucony z wiadomych powodów...
Nastały nowe priorytety w moim życiu. Czy to dobrze, zobaczymy. Sama myśl o zmianach napawa we mnie optymizm i chęć do życia. Czy będę na tyle twarda i uwzięta aby dokonać tego co postanowiłam?
Zdać maturę. Zdać egz zawodowe to było już wiadome od dawna, że mnie czekają. Dołożyłam sobie sto razy więcej nauki i to sprawia jakmś cudem, że czuję motywację. Studia. Studia??? Tak. Studia. Praca, studia, dzieci, dom, mąż... Włąściwie bez tego ostatniego. Bo to nic nie warte. Nikomu nie polecam się wiązać węzłem małżeńskim. Totalna bzdura rujnująca wszystko co było i mogło być piękne.
Chciałabym kochać. Chciałabym czuć się kochana.
Dzieci mnie kochają właściwie.. Ale to nie to.
Może nadejdziesz z czasem kochanie...
Branoc.